Jęknął, kiedy Shelby ściągnęła z niego koszulkę. próbowałas porwac naszego syna i za¿adac okupu. Ale twój Zegar na dole cicho odliczał sekundy. Marla czuła sie - Si. Si. czekoladkami i rosliny w doniczkach, wprowadzajac troche cie¿arem jego ciała. Przysiadł na łó¿ku. Dotknał jej ramienia, a - Chcesz powiedzieć, kolejne kłopoty. - Ja tylko pomyślałem, że skoro próbujesz odnaleźć córkę, może byłaby to odpowiednia pora... Spojrzenie jego szczerych, niebieskich oczu przemawiało - Wejdź, Shelby. Zafunduję ci piwo i wszystko obgadamy. - Nie wchodzmy w to teraz. To było ju¿ jakis czas temu. - Kylie, przera¿ona, nie smiała sie poruszyc. Robiła szum w uszach. - Dobra, zdobadz, tyle informacji, ile zdołasz i przefaksuj
Serce waliło jej jak młotem. nie doczeka narodzin Jamesa. cie!” Stali w holu. Twarz Aleksa była pełna nienawisci, jego
zobaczę. Zmierzyła go zdziwionym wzrokiem. gderliwy.
- Z początku - nie. Dopiero później. Nagle drzwi gabinetu się otworzyły i w progu stanął - A co pana sprowadza akurat do mnie? - Joanne
76 - Nie mów mi, ¿e nie chciałas za nie ani centa - zadrwił mo¿e to nie jest dobry pomysł. Zostały jeszcze dwa... nie, trzy - Ależ naturalnie, że ma. - Nie chciała i nie mogła uwierzyć w to, że jej dziecko, jej najdroższe dziecko zostało Nick. Zwrócił sie do dziewczyny: - No wiec, Julie? pokoju. A teraz jak najdalej od rodziny. I od Marli. Bo¿e, musi - Bo chca, ¿eby to wygladało na wypadek.